Blog
Felietony
Z życia logistyka
Autor: Michał Wojaczek
Stanowisko: Specjalista ds. logistyki
Branża/Firma: VALEO
Dzień jak co dzień w logistyce.
Odpalam (jak co rano) wiele magicznych okienek i raportów.
Klikam, klikam, klikam …. aż tu nagle widzę komunikat : „JUTRO NIE MASZ CZĘŚCI, LINIA ZOSTANIE ZATRZYMANA” !
Myślę: „O rany!!! Gdzie się podziały moje komponenty, przecież miały być dostarczone już wczoraj !”
Odpalam kolejne okienka w magicznych - pomocnych każdemu logistykowi - programach w celu sprawdzenia, gdzie jest mój towar…
Okazuje się, że rzeczywiście towar nie dojechał…
Łap za telefon i dzwonię do dostawcy, dlaczego nie mam jeszcze części, a w słuchawce słyszę : „Pliss łejt a moment, aj łil czek”, na co ja odpowiadam „Nie wait a moment, but tell me where are my parts!!!!”
Po godzinie dostawca oddzwania i streszcza historię transportu części: statek płynął, był już blisko portu, aż tu nagle przyszedł sztorm i wszystkie części wpadły do wody…
Wysłali na ratunek helikopter, który z morza wyłowił wszystkie części i dostarczył do portu, tam już czeka na nie samochód i już lada dzień zostaną dostarczone… więc: „Pan się nie martwi wszystko będzie ok.”
No i co tu zrobić, dzień jak co dzień w logistyce…
Powyższa praca brała udział w konkursie "Dzień z życia logistyka".